
Наше турне по просторам Польши мы заканчивали в Киельцах. После игры в Бытовии мы вернулись в Краков, где мы провели 2 тренировки, и снова отправились на выезд.

Ко всему этому нужно добавить достаточно «напряжённые» отношения между болельщиками обеих команд. Все мы прекрасно знали, что на стадионе нам будет очень нелегко.

Публика будет создавать давление на нас. Поэтому мы очень серьезно готовились к этому матчу. Тренер попросил нас обратить внимание на все мелочи в подготовке к этой игре. Я в свою очередь готовился к матчу спокойно. Тренировки были лёгкими, тренер по вратарям положил акцент на качество, а не на количество. Он обращал моё внимание на некоторые ошибки, которые я сделал в предыдущих матчах. Подсказывал, как нужно реагировать на тот или иной момент. Сам я провел дополнительное занятие, тренировал ввод мяча в игру ногами. В последних играх я пару раз ошибся, играя ногами. Думаю тренировка эффект свой принесла, в Киельцах я играл ногами хорошо.
Игру мы начали не очень хорошо. «Корона» 2 раза после стандартов могла выйти вперёд. Но позже бывший игрок «Вислы», ныне играющий в Киельцах, Никола Миалович, получил красную карточку, и инициатива перешла в наши руки. Ну и наконец, свои первый официальный гол за «Вислу»

Свою игру я не могу оценить однозначно. С одной стороны я сыграл достаточно хороший и уверенный матч. С другой стороны я пропустил 2 гола.

Теперь перед нами игра против «Легии». Думаю, нет даже смысла говорить, насколько этот матч принципиален. Принципиален для всех! Мы должны показать в пятницу одну вещь: матч против «Легии» принципиален именно для нас, ИГРОКОВ «Вислы». В этой игре мы должны показать, что мы сделали выводы из последних наших матчей. В этой игре мы должны не то чтобы не дать шансов «Легии», мы должны сыграть так чтоб они сами не верили в их шансы.
Nie szukamy łatwych dróg :)
3:2 – z takim wynikiem ograliśmy Koronę Kielce w naszym ostatnim meczu ligowym. Ważne 3 punkty przed meczem z Legią. Pierwsze 3 punkty Wisły na stadionie Korony. Kolejne 3 punkty, które nasza drużyna zdobyła razem ze mną na boisku. Nieźle, ale zawsze może być lepiej, a tym bardziej w naszym przypadku :).

Nasze tournee po Polsce kończyliśmy w Kielcach. Po meczu w Bytowie wróciliśmy do Krakowa, gdzie odbyliśmy 2 treningi i znów udaliśmy się w podróż. Przeważnie w wyjazdowych starciach z Koroną Wiśle nie było łatwo. Jeśli się nie mylę, nasza drużyna jeszcze tam nie wygrała. Przed meczem obie drużyny zmierzyły się z bardzo poważnymi problemami kadrowymi. U nas do kontuzjowanych Sobolewskiego, Singlara i Pawełka, dołączył kapitan Głowacki i Piotr Brożek. W Koronie z powodu kartek brakowało trzech zawodników. I obaj trenerzy wybrali dość ciekawe składy. Nasz pozmieniał pozycje kilku chłopakom, a trener Korony postawił na młodzież.
Do tego wszystkiego dodać trzeba dość „napięte” stosunki między kibicami obu zespołów. Wszyscy doskonale wiedzieliśmy, że na stadionie nie będzie nam zbyt łatwo. Publiczność będzie wywierać na nas presję.


Mecz zaczęliśmy nie najlepiej. Korona 2 razy mogła wyjść na prowadzenie po stałych fragmentach. Ale później były zawodnik Wisły, teraz grający w Kielcach, Nikola Mijailović, otrzymał czerwoną kartkę, a my przejęliśmy inicjatywę. No i na koniec, pierwszego oficjalnego gola dla Wisły zdobył Andraż Kirm. Świetna akcja, wspaniała asysta Pawła Brożka i premierowa bramka „Kira”. Brawa też dla Marcelo! To już 4 jego gol po stałym fragmencie. W drugiej połowie wydawało się, że uda nam się strzelić, i to nie raz. Niestety, zdobyliśmy tylko jedną bramkę. Tomek Jirsak spokojnie ograł bramkarza rywali. 3:0 i... i zaczęło się. My marnowaliśmy nasze okazje bramkowe, a przeciwnicy walczyli ze wszystkich sił. Na trybunach było gorąco. Petardy, starcia i wyzwiska... Nasz błąd w obronie i zawodnicy Korony wykorzystują wyjście dwóch na jednego. Później my znów darujemy rywalowi, a on znów trafia do siatki. Rzut wolny z samej linii naszego pola karnego, Edi strzela mocno pod poprzeczkę, udaje mi się odbić piłkę, która trafia najpierw w jeden, później w drugi słupek, wylatuje i do pustej bramki wbija ją gracz gospodarzy. 3:2 i gratulacje dla Korony za walkę do ostatniej minuty. Minus dla nas za to, że sami sprowokowaliśmy sobie takie problemy. Brawa dla kibiców obu zespołów. Atmosfera była dobra, lepiej gra się pod presją ze strony trybun i przy dopingu zagorzałych fanów!
Nie mogę jednoznacznie ocenić swojego występu. Z jednej strony rozegrałem dość dobry i pewny mecz. Z drugiej strony wpuściłem 2 bramki. Przy pierwszej bardzo trudno było cokolwiek zrobić, dwaj napastnicy rywala poradzili sobie ze mną. Przy drugiej bramce zareagowałem na bardzo trudny strzał Ediego, odbiłem piłkę, ale się nie udało. Myślę, że gdyby obrońcy zaasekurowali mnie i pierwsi dopadli do piłki, to wszystko byłoby w porządku. Tak się nie stało, dlatego trzeba liczyć tylko na siebie. I następnym razem zrobić tak, aby rywal nie otrzymał ponownej szansy na zdobycie gola. W każdym razie, cieszę się z kolejnego pojawienia się na boisku. Cieszę się, że wygraliśmy.

Teraz przed nami mecz z Legią. Myślę, że nawet nie ma sensu mówić, jak bardzo ważny jest ten pojedynek. Bardzo ważny dla wszystkich! Musimy pokazać w piątek jedną rzecz: mecz z Legią jest bardzo ważny zwłaszcza dla nas, PIŁKARZY Wisły. W tej konfrontacji musimy pokazać, że wyciągnęliśmy wnioski z poprzednich meczów. W tym meczu nawet nie chodzi o to, aby nie dać Legii szans, chodzi o to, że musimy zagrać tak, aby oni sami nie wierzyli w swoją szansę.
Tłumaczenie: Nikoletta Kula
Brawo Ilie za interwencję przy wolnym bitym przez Andradinę!
ОтветитьУдалитьMa bucur, sincer. Felicitari si succese mai departe. Apropo, eu am castigat un pariu cu un prieten datorita faptului ca tu ai intrat titular in poarta :)
ОтветитьУдалитьbravo ,si succes in continuoare
ОтветитьУдалить