Сижу в автобусе километров 650 от Кракова. За окном погодка «не фонтан», зато внутри автобуса играет весёлая латиноамериканская музыка. Наш защитник, Пабло Алварез, в роли DJ-ея заботится о настроение ребят после выигранного кубкового матча против «Бытовии» Бытов. Сегодня в Бытове прошёл самый важный футбольный матч за всю историю города и клуба. Местная «Бытовия» играющая в 3 польской лиге, уже преподнесла 2 сюрприза в кубке, обыграв «Тур» Турек из первой лиги и «Полонию» Бытом из польской экстраклассы. Но сегодня их кубковый путь закончился. Хотя как ни странно, этот путь закончился большим праздником.
Перед выездом до Бытова мы примерно представляли себе, что для соперника это будет матч «жизни», но попав в этот город, мы поняли, что не только для «Бытовии» но и для всего города и горожан этот матч был очень важным событьем. Меня лично очень обрадовали специально сооруженные трибуны на дополнительные 5000 мест, которые полностью были заполнены! Неудобное время начала матча (13:00)не помешало людям отпроситься с работы или школы и прейти подержать местную команду. Просто молодцы! Так же обрадовался, увидев и наших болельщиков, которые были всю игру с нами.
Игра получилось очень боевой. Соперник в течение всего матча создавал большое давление на нас. Конечно, на их стороне было маленькое поле и свои болельщики, но сам стиль их игры выглядел очень просто: длинные передачи на своих нападающих и борьба из-за всех сил. Около моих ворот постоянно, что-то происходило. Даже выбросы из аутов из любых позиций соперник старался делать в мою штрафную площадь. Иногда после таких «стандартов» было жарко. Но хорошо, что не пропустил. В атаке мы выглядели хорошо. Соперник старался не дать нам возможности разыгрывать мяч перед их воротами, но нам удавалось проводить красивые атаки, и 2 из них закончились голами. Конечно, забить мы могли и больше, но пару раз мы простили соперника, а пару раз выручил их вратарь.
Цель нашу мы достигли: выиграли и прошли в следующий раунд. Так же стоит отметить дебют в составе «Вислы» Лукаша Гаргулы. «Гула» мог даже забить первым касанием после появления на поле, но не всё сразу :). Очень рад за него, в конце концов, он сыграл. Ведь контракт с нашим клубом он подписал ещё в январе, но до сих пор из-за травмы не появлялся на поле. Поскольку я с Лукашем часто общаюсь в приватной жизни, знаю, сколько сил он оставлял на восстановительных занятиях и как сильно он хотел снова начать играть. Поэтому желаю ему как можно быстрее дойти до оптимальной формы и регулярно играть в «основе».
После игры в раздевалке мы с ребятами перекинулись мнениями о матче и о сопернике. В основном все признали, что нам пришлось нелегко, и соперник выглядел хорошо в физическом плане. Позже мы отправились на ужин, на который нас пригласили местные спонсоры и управляющие. Атмосфера была отличной, было много людей, которые в какой-то степени помогают «Бытовии». Были, конечно, тёплые речи официальных лиц обеих клубов и много общение между гостями. Футбол объединяет! :)
Перед матчем против «Бытовии», мы сыграли и лиговый матч против «Пиаста» Гливице. Поскольку Мариуш Павелек не восстановился от травмы, в воротах играл я. В двух лиговых матчах подряд в «Висле» я ещё не играл. Так что очень обрадовался такой возможности, конечно, не травме «Мары». Эту игру мы выиграли 2:1, не удалось сыграть на ноль. Когда «Пиаст» забивал гол, я мог выиграть дуэль против игрока соперника, но Бискуп в ситуации один на один переиграл меня. Обидно пропускать при такой игре. В общем, мы контролировали игру, долго держали мяч в своих рядах, создавали опасные моменты у ворот соперника, показывали хороший футбол и не давали игрокам «Пиаста» создавать опасные моменты у моих ворот. В первом тайме Павел Брожек вывел нас вперед. А в начале второго тайма после очень простой комбинации соперника и наших ошибок, «Пиаст» сровнял счёт. Позже пришлось приложить много усилий, чтоб победить. Очень важный гол после подачи «углового» забил Марсело. В итоге нам удалось выиграть. После поражения во Вронках было очень важно снова начать побеждать, поэтому 3 очка в этой игре важнее всего и очень радуют всех нас!
Радуемся мы, правда, как-то скромно, если это можно так назвать. Чувствуется, что каждый игрок из нашей команды хочет не только выигрывать, а выигрывать в безоговорочном стиле. Каждый хочет, чтоб команда играла всегда на уровне своих возможностей, которые однозначно очень высоки.
Так, что в головах уже следующий матч против «Короны» Киельцы. Игра состоится уже в ближайшую пятницу, ни много времени осталось. Думаю, что в этой игре нам предстоит прилично выложиться, чтоб одержать победу. Насколько я знаю, в Киельцах «Висле» всегда приходилось нелегко. Главное хорошо восстановиться и выполнить тренерскую установку на игру. Ну а то, что придется биться из-за всех сил и оставить все умения и силы на поле ясно каждому из нас.
Liga i Puchar
Siedzę w autobusie jakieś 650 km od Krakowa. Chociaż za oknem pogoda raczej jesienna, we wnętrzu autobusu słychać wesołą, latynoamerykańską muzykę. Nasz obrońca, Pablo Alvarez, w roli DJ-a troszczy się o nastrój chłopaków po wygranym meczu pucharowym przeciw Bytovii Bytów. Dziś w Bytowie odbył się najważniejszy mecz piłkarski w całej historii miasta i klubu. Miejscowa Bytovia, grająca w 3 lidze, już sprawiła 2 niespodzianki w Pucharze, ograwszy pierwszoligowego Tura Turek oraz występującą w Ekstraklasie Polonię Bytom. Ale dzisiaj ich przygoda w rozgrywkach o Puchar Polski zakończyła się. I jakby to nie było dziwne, przygoda ta zakończyła się wielkim świętem.
Przed wyjazdem do Bytowa mniej więcej wyobrażaliśmy sobie, że dla przeciwnika będzie to „mecz życia”, lecz dojechawszy do tego miasta, zrozumieliśmy, że nie tylko dla Bytovii, ale dla całego miasta i jego mieszkańców ten mecz jest bardzo ważnym wydarzeniem. Mnie szczególnie mocno ucieszyły specjalnie wzniesione trybuny zapewniające 5000 dodatkowych miejsc, które były kompletnie wypełnione! Niesprzyjająca pora rozpoczęcia spotkania (13:00) nie przeszkodziła ludziom w zwolnieniu się z pracy czy szkoły i przyjściu wspierać miejscową drużynę. To po prostu wspaniałe! Ucieszyłem się także, widząc i naszych kibiców, którzy przez całe spotkanie byli z nami.
Mecz okazał się pełen walki. Rywale w trakcie całego pojedynku wywierali na nas sporą presję. Oczywiście po ich stronie było niewielkie boisko i ich kibice, ale sam styl ich gry był dosyć prosty: długie podania na napastników i walka z wszystkich sił. W okolicy mojej bramki stale odbywało się coś takiego. Nawet wyrzucając piłkę z autu, z każdej wysokości, przeciwnik starał się wrzucić ją w moje pole karne. Czasami po takich stałych fragmentach bywało gorąco. Ale dobrze, że nic nie wpuściłem. W ataku prezentowaliśmy się dobrze. Rywale starali się nie dawać nam możliwości rozgrywania piłki pod ich bramką, ale nam udawało się przeprowadzać efektowne ataki, a 2 z nich zakończyły się golami. Oczywiście, mogliśmy strzelić ich więcej, ale kilka razy darowaliśmy gospodarzom, a kilka razy uratował ich bramkarz.
Osiągnęliśmy nasz cel: wygraliśmy i awansowaliśmy do kolejnej fazy. Należy odnotować debiut w składzie Wisły Łukasza Garguły. „Guła” mógł nawet strzelić bramkę w pierwszej akcji po wejściu na boisko, no ale nie wszystko od razu :). Bardzo się cieszę, że wreszcie zagrał. Przecież kontrakt z naszym klubem podpisał jeszcze w styczniu, a dotąd z powodu kontuzji nie pojawiał się na boisku. Ponieważ prywatnie często obcuję z Łukaszem, wiem ile sił zostawiał na zajęciach rehabilitacyjnych i jak bardzo chciał znów zacząć grać. Dlatego życzę mu, aby jak najszybciej doszedł do optymalnej formy i regularnie grał w pierwszej jedenastce.
Po meczu w szatni wymieniliśmy się z chłopakami spostrzeżeniami na temat gry i przeciwnika. W zasadzie wszyscy przyznali, że wygrana nie przyszła nam lekko, a rywal prezentował się dobrze pod względem fizycznym. Później udaliśmy się na kolację, na którą zaprosili nas miejscowi sponsorzy i działacze. Atmosfera była świetna, zjawiło się wiele osób, które w jakiś sposób pomagają Bytovii. Byli oczywiście także oficjele obu klubów i wiele rozmów między gośćmi. Futbol łączy! :)
Przed meczem z Bytovią, zagraliśmy ligowe spotkanie z Piastem Gliwice. Ponieważ Mariusz Pawełek nie wyleczył się po kontuzji, między słupkami grałem ja. Jeszcze nie występowałem w Wiśle w dwóch meczach ligowych pod rząd. Więc bardzo ucieszyłem się z takiej możliwości, ale oczywiście nie z kontuzji „Mary”. Mecz wygraliśmy 2:1, nie udało się zagrać na zero. Kiedy Piast zdobywał bramkę, mogłem wygrać pojedynek z przeciwnikiem, ale Biskup ograł mnie w sytuacji sam na sam. Nie powinno się tracić bramki przy takiej grze. W zasadzie przez cały mecz kontrolowaliśmy grę, długo utrzymywaliśmy się przy piłce, tworzyliśmy groźne sytuacje pod bramką rywala, pokazywaliśmy dobry futbol i nie pozwalaliśmy graczom Piasta na tworzenie groźnych sytuacji pod moją bramką. W pierwszej połowie Paweł Brożek wyprowadził nas na prowadzenie. A na początku drugiej połowy po bardzo prostej akcji przeciwnika i naszych błędach, Piast doprowadził do wyrównania. Później musieliśmy dołożyć wiele sił, aby wygrać. Bardzo ważnego gola po wrzutce z rożnego strzelił Marcelo. W rezultacie udało nam się pokonać Piasta. Po porażce we Wronkach bardzo ważne było, abyśmy znów zaczęli zwyciężać, dlatego 3 punkty po tym meczu są najważniejsze i bardzo nas wszystkich cieszą! Cieszymy się co prawda jakoś skromnie, jeśli można tak powiedzieć. Można wyczuć, że każdy piłkarz z naszego zespołu chce nie tylko wygrywać, ale wygrywać w bezdyskusyjnym stylu. Każdy chce, aby drużyna grała zawsze na poziomie swoich możliwości, które bez wątpienia są bardzo wysokie.
Tak więc w głowach jest już kolejny mecz przeciw Koronie Kielce. Spotkanie odbędzie się już w najbliższy piątek, nie pozostało wiele czasu. Myślę, że podczas tego pojedynku przyjdzie nam solidnie się napracować, aby osiągnąć zwycięstwo. O ile wiem, w Kielcach nigdy Wiśle nie było łatwo. Najważniejsze, to dobrze się zregenerować i wypełnić założenia trenera na mecz. A to, że przyjdzie nam bić się ze wszelkich sił i zostawić na boisku wszystkie umiejętności i siły, jest jasne dla każdego z nas.
Tłumaczenie: Nikoletta Kula
Подписаться на:
Комментарии к сообщению (Atom)
Комментариев нет:
Отправить комментарий