среда, 20 января 2010 г.

Большой шанс, серьезный вызов… / Wielka szansa, poważne wyzwanie…

Ну, вот, в конце концов, появилась минутка написать пару строк о важным шаге в моей футбольной карьере. Вчера вечером моя хорошая подруга, которая не сильно интересуется футболом, спросила меня: «Илюша, ну что у тебя новенького? Рассказывай…». В тот момент я даже улыбнулся, и про себя подумал: «в принципе всё новое!»:). Да в прошедшую субботу я подписал контракт с футбольным клубом «Рубин» Казань. После подписи, у меня сразу поменялись 22 рабочих коллеги, все тренера, место работы и проживания, болельщики и конечно, цели и объективы. Как заметил главный тренер «Вислы», даже экипировка в новой команде другого производителя. Это всё шуточки, но факт остается фактом: передо мной открылись двери другого этажа и теперь нужно воспользоваться таким шансом и принять вызов спортивной судьбы!

В «Рубин» я попал не случайно, я уже три с половиной года назад проходил в этом клубе просмотр. Тогда после 2 матчей за молодёжную сборную против Казахстана (0-0 и 1-0), меня пригласили на проверку. С того времени тренера этого клуба наблюдали за мной, просили диски с моими играми и находились со мной в контакте. А под конец декабря со мной связался тренер вратарей, объяснил мне вратарскую ситуацию и предложил перейти в «Рубин». Позже улаживал условия моего перехода с управляющими «Вислы» и в конечном итоге прилетел на медицинское обследование, после чего и подписал контракт.

Очень рад тому, что попал именно в «Рубин». Я всегда подчёркивал для себя, что эта команда за счёт огромного желания, самоотдачи, дисциплины и доскональной тактики достигала хороших результатов. В этом клубе всегда получали шанс, а позже проявляли себя трудолюбивые и дисциплинированные игроки. Ребята, которые ставили интересы команды выше своих личных. Здесь тренеры ведут очень точечную селекцию и к каждому игроку подходят индивидуально. А самое главное здесь сумасшедшая конкуренция и высокие требования.

Теперь пришло время очень серьезно трудиться, забыть про переход, и как можно быстрее показывать уровень соответствующий этому клубу. Каждая тренировка, это шанс проявить себя и сделать шаг вперёд в своём развитии.

Вчера я посетил уже мою бывшую команду «Вислу». Попрощался со всеми ребятами, тренерским штабом и персоналом клуба. Пожелал всем крепкого здоровья, спортивных успехов и семейного счастья. Может, даст Бог встретиться с этими ребятами на европейской арене, будет очень приятно! Ну а Краков, забыть уже не получиться, и уверен, что ещё не раз навещу этот город…

P.S.: В связи с моим переходом возникло много спекуляций в прессе, польской и молдавской. Чисто случайно я заметил, какую дезинформацию печатали некоторые издания и порталы. Неприятно удивил moldfootball.com. Ведь не сложно было связаться со мной и поинтересоваться о реальном рисунке всей ситуации, но почему-то людям выгоднее заниматься дезинформацией!...

P.P.S.: В связи со сменой работодателя, может получиться так, что мой блог будет выглядеть по-другому или вообще будет приостановлен.

Wielka szansa, poważne wyzwanie…

Wreszcie pojawiła się chwilka, aby napisać o ważnym kroku w mojej karierze piłkarskiej. Wczoraj wieczorem moja dobra koleżanka, która nie za bardzo interesuje się futbolem, zapytała mnie: „Iliusza, co nowego u ciebie? Opowiadaj…” W tym momencie nawet uśmiechnąłem się i pomyślałem: „w zasadzie wszystko jest nowe!” :). W minioną sobotę podpisałem kontrakt z Rubinem Kazań. Po podpisaniu od razu zmieniło mi się 22 kolegów z pracy, wszyscy trenerzy, miejsce pracy i zamieszkania, kibice i oczywiście cele. Jak zauważył pierwszy trener Wisły, nawet sprzęt w nowej drużynie pochodzi od innego producenta. To wszystko żarty, ale fakt pozostaje faktem: przede mną otworzyły się drzwi kolejnego piętra i teraz trzeba wykorzystać tę szansę i przyjąć wyzwanie piłkarskiego przeznaczenia!

Do Rubina trafiłem nie przez przypadek. Już trzy i pół roku temu klub ten przyglądał mi się. Wówczas, po dwóch meczach w reprezentacji młodzieżowej przeciw Kazachstanowi (0-0 i 1-0), zaproszono mnie na testy. Od tamtego czasu trenerzy tego klubu obserwowali mnie, prosili o płyty z moimi występami i byli ze mną w kontakcie. A pod koniec grudnia zadzwonił do mnie trener bramkarzy, wytłumaczył sytuację bramkarską i zaproponował przejście do Rubina. Następnie uzgodniłem warunki mojego transferu z kierownictwem Wisły i poleciałem na badania medyczne, po których podpisałem umowę.

Bardzo cieszę się z tego, że trafiłem właśnie do Rubina. Zawsze uważałem, że ta drużyna osiągnęła świetne rezultaty w wyniku ogromnych pragnień, poświęceń, dyscypliny i doskonałej taktyki. W tym klubie zawsze dostawali szansę, a później pokazywali się piłkarze ceniący pracę i zdyscyplinowanie. Chłopacy, którzy dobro drużyny stawiali ponad swoje osobiste. Tutaj trenerzy prowadzą bardzo dokładną selekcję i do każdego zawodnika podchodzą indywidualnie. A co najważniejsze, jest tu ogromna konkurencja i wysokie wymagania.

Teraz nadszedł czas bardzo poważnej pracy, zapomnienia o transferze i jak najszybszego zaprezentowania poziomu odpowiadającego temu klubowi. Każdy trening to szansa pokazania się i zrobienia kroku wprzód na drodze własnego rozwoju.

Wczoraj odwiedziłem jeszcze moją poprzednią drużynę Wisłę. Pożegnałem się ze wszystkimi chłopakami, sztabem szkoleniowym i personelem klubu. Życzyłem wszystkim dobrego zdrowia, sukcesów sportowych i szczęścia rodzinnego. Może Bóg da spotkać się z tymi chłopakami na arenie europejskiej, byłoby bardzo miło! A Krakowa nie uda mi się zapomnieć i jestem pewien, że jeszcze nie raz odwiedzę to miasto…

P.S.: W związku z moim transferem pojawiło się wiele spekulacji w prasie polskiej i mołdawskiej. Zupełnie przypadkowo zauważyłem jaką dezinformację szerzyły niektóre gazety i portale. Niemile zaskoczył mnie moldfootball.com. Przecież nie było trudno skontaktować się ze mną i zainteresować rzeczywistym obrazem całej sytuacji, ale jednak z jakiegoś powodu ludzie wolą zajmować się dezinformacją!...

P.P.S.: W związku ze zmianą pracodawcy może okazać się, że moje wpisy na blogu będą wyglądały inaczej niż dotąd albo w ogóle ich zaprzestanę.

Tłumaczenie: Nikoletta Kula