Прошло уже пару дней и суток с последней нашей неудачной игры против «Легии» Варшава. Не написал я нечего раньше об этом матче, потому, что ждал услышать или прочитать интересное мнение об этой игре. Мнение или может анализ, которые заставили бы меня посмотреть на эту ситуацию с другой перспективы. Пока я с этим не встретился. Зато услышал стандартные комментарии знакомых, стандартные слова тренера, стандартные разговоры коллег. Стандартные конечно относительно именно данному событию. А само событие не очень то стандартное для нашей команды, по крайней мере, в последние лет 10. Дома, в лиговым матче против «Легии», «Висла» не проигрывала больше 10 лет. Так случилось, что в пятницу эта серия закончилась, к сожалению, в очень плохой способ. Мы сыграли очень слабо, в какой-то степени бездарно. Мы подвели всех кого только можно. Я полностью согласен и акцептирую всю критику в наш адрес. И я очень зол, что мы своими руками испортили настроение себе и всем вокруг.
Начало чуточку агрессивное:), согласитесь?! Но как по-другому?! Нужно же вещи своими именами называть. Я считаю, что во многих компонентах мы выглядели очень слабо. Заметьте, я говорю не слабее «Легии», которая в свою очередь играла так же фатально, как и мы. Мы сами были самыми опасными игроками соперника, и мы сами были лучшими защитниками «Легии». Парадокс, но и такое бывает:). Плохо только, что в таком принципиальном матче. Общими стараниями игроков обеих команд, хит осени превратился в игру посредственного качества. И хочется добавить: игра была ровна, играли два….. две команды…
Я сам не играл. Мариуш восстановился после травмы, и тренер выставил его в основном составе. Хотелось, конечно, поучаствовать в таком матче, но видно не заслужил. В любом случае в матче я присутствовал и головой и сердцем. Переживал во время и после матча…
Играл я в матче молодёжных команд. Как и основной состав, дубль проиграл со счётом 0:1. Играли мы в очень трудных условиях, поле было очень мягким и мокрым. Футбола было мало, в основном борьба. Зато работы у меня было много. В пару моментах выручил. Считаю, что это был очень полезный матч для меня.
Сейчас мне интересно, как мы отреагируем на всё это?! Большинство из наших ребят поехали помогать своим сборным. Некоторые простыли и пока не появляются на стадионе. Тренируемся в очень непривычном составе. Тренер дал возможность ребятам из дубля проявить себя, поэтому на тренировках много молодёжи. Тема «Легии» в раздевалке не поднимается. И это меня беспокоит. Я считаю, что пока ничего конкретного сказано не было. Этот матч и близко нельзя сравнить с проигрышем против «Леха». Там мы сыграли очень сильно, только не реализовали свои голевые моменты. А сейчас мы просто не реализовали нечего…
До дербов еще много времени, так что есть возможность всё проанализировать, сделать выводы, поработать над ошибками… Есть время вспомнить моменты из прошлого, зарядиться позитивной энергией и поднять бойцовский дух!
Ну а на конец я скажу: футбол это же только игра :)))))
Niezdany egzamin
Minęło już kilka dni i nocy od naszego ostatniego, nieudanego meczu przeciw Legii Warszawa. Nie napisałem wcześniej niczego o tym spotkaniu, ponieważ czekałem, aby usłyszeć albo przeczytać ciekawą opinię o tym meczu. Opinię czy raczej analizę, która pozwoliłaby mi spojrzeć na tę sytuację z innej perspektywy. Dotąd się na nią nie natknąłem. Usłyszałem za to typowe komentarze znajomych, typowe słowa trenera, typowe rozmowy kolegów. Typowe oczywiście w kontekście właśnie tego zdarzenia. A samo wydarzenie nie jest zbyt typowe dla naszej drużyny, przynajmniej w trakcie ostatniego 10-lecia. Wisła nie przegrała u siebie w ligowym meczu z Legią od ponad 10 lat. Tak wyszło, że w piątek seria ta skończyła się, niestety, w bardzo kiepskim stylu. Zagraliśmy bardzo słabo, w pewien sposób nieudolnie. Zasmuciliśmy wszystkich, których tylko można było. W pełni zgadzam się i akceptuję wszelką krytykę pod naszym adresem. Jestem zły, że sami sobie i wszystkim dokoła popsuliśmy nastrój.
Początek był trochę agresywny :), zgodzicie się?! Ale jak inaczej?! Trzeba nazywać rzeczy po imieniu. Uważam, że w wielu elementach wyglądaliśmy bardzo słabo. Zauważcie, nie mówię że słabiej od Legii, która z kolei grała tak samo kiepsko, jak my. Sami byliśmy najgroźniejszymi zawodnikami rywali i sami byliśmy najlepszymi obrońcami Legii. Paradoks, ale i tak bywa. Fatalnie tylko, że w tak ważnym meczu. Wspólnymi siłami zawodników obu drużyn hit jesieni przemienił się w mecz miernego gatunku. I chce się dodać: mecz był wyrównany, grały dwie... dwie drużyny...
Ja sam nie grałem. Mariusz doszedł do siebie po kontuzji i trener wystawił go w podstawowym składzie. Chciałem, oczywiście, wziąć udział w tym meczu, ale widocznie nie zasłużyłem. W każdym razie uczestniczyłem w tym pojedynku głową i sercem. Przeżywałem w trakcie i po meczu...
Wystąpiłem natomiast w spotkaniu drużyn Młodej Ekstraklasy. Tak jak i pierwszy zespół, druga drużyna przegrała 0:1. Graliśmy w bardzo trudnych warunkach, boisko było bardzo miękkie i mokre. Futbolu było mało, przeważała walka. Za to ja miałem dużo roboty. W kilku momentach udało mi się obronić zespół. Uważam, że był to dla mnie bardzo pożyteczny występ.
Teraz jestem ciekaw, jak na to wszystko zareagujemy. Wielu naszych chłopaków pojechało pomagać swoim reprezentacjom. Niektórzy nie pojawiają się na stadionie. Trenujemy w bardzo niecodziennym składzie. Trener dał możliwość zaprezentowania się chłopakom z Młodej Wisły, dlatego na zajęciach jest sporo młodzieży. Temat Legii w szatni nie jest poruszany. I to mnie niepokoi. Uważam, że dotąd żadne konkrety nie zostały powiedziane. Tego meczu nie można przyrównać do porażki z Lechem. Wtedy zaprezentowaliśmy się bardzo silnie, tylko nie wykorzystaliśmy naszych sytuacji bramkowych. A teraz nie wykorzystaliśmy niczego...
Do derbów jeszcze dużo czasu, więc jest możliwość przeanalizowania wszystkiego, wyciągnięcia wniosków, popracowania nad błędami... Jest czas, aby przypomnieć sobie sytuacje z przeszłości, naładować się pozytywną energią i wskrzesić ducha walki!
No a na koniec powiem, że futbol to tylko gra :)))))
Tłumaczenie: Nikoletta Kula
Подписаться на:
Комментарии к сообщению (Atom)
Комментариев нет:
Отправить комментарий