
Я сам не играл. Мариуш восстановился после травмы, и тренер выставил его в основном составе. Хотелось, конечно, поучаствовать в таком матче, но видно не заслужил. В любом случае в матче я присутствовал и головой и сердцем. Переживал во время и после матча…
Играл я в матче молодёжных команд. Как и основной состав, дубль проиграл со счётом 0:1. Играли мы в очень трудных условиях, поле было очень мягким и мокрым. Футбола было мало, в основном борьба. Зато работы у меня было много. В пару моментах выручил. Считаю, что это был очень полезный матч для меня.

До дербов еще много времени, так что есть возможность всё проанализировать, сделать выводы, поработать над ошибками… Есть время вспомнить моменты из прошлого, зарядиться позитивной энергией и поднять бойцовский дух!
Ну а на конец я скажу: футбол это же только игра :)))))
Niezdany egzamin
Minęło już kilka dni i nocy od naszego ostatniego, nieudanego meczu przeciw Legii Warszawa. Nie napisałem wcześniej niczego o tym spotkaniu, ponieważ czekałem, aby usłyszeć albo przeczytać ciekawą opinię o tym meczu. Opinię czy raczej analizę, która pozwoliłaby mi spojrzeć na tę sytuację z innej perspektywy. Dotąd się na nią nie natknąłem. Usłyszałem za to typowe komentarze znajomych, typowe słowa trenera, typowe rozmowy kolegów. Typowe oczywiście w kontekście właśnie tego zdarzenia. A samo wydarzenie nie jest zbyt typowe dla naszej drużyny, przynajmniej w trakcie ostatniego 10-lecia. Wisła nie przegrała u siebie w ligowym meczu z Legią od ponad 10 lat. Tak wyszło, że w piątek seria ta skończyła się, niestety, w bardzo kiepskim stylu. Zagraliśmy bardzo słabo, w pewien sposób nieudolnie. Zasmuciliśmy wszystkich, których tylko można było. W pełni zgadzam się i akceptuję wszelką krytykę pod naszym adresem. Jestem zły, że sami sobie i wszystkim dokoła popsuliśmy nastrój.
Początek był trochę agresywny :), zgodzicie się?! Ale jak inaczej?! Trzeba nazywać rzeczy po imieniu. Uważam, że w wielu elementach wyglądaliśmy bardzo słabo. Zauważcie, nie mówię że słabiej od Legii, która z kolei grała tak samo kiepsko, jak my. Sami byliśmy najgroźniejszymi zawodnikami rywali i sami

Ja sam nie grałem. Mariusz doszedł do siebie po kontuzji i trener wystawił go w podstawowym składzie. Chciałem, oczywiście, wziąć udział w tym meczu, ale widocznie nie zasłużyłem. W każdym razie uczestniczyłem w tym pojedynku głową i sercem. Przeżywałem w trakcie i po meczu...
Wystąpiłem natomiast w spotkaniu drużyn Młodej Ekstraklasy. Tak jak i pierwszy zespół, druga drużyna przegrała 0:1. Graliśmy w bardzo trudnych warunkach, boisko było bardzo miękkie i mokre. Futbolu było mało, przeważała walka. Za to ja miałem dużo roboty. W kilku momentach udało mi się obronić zespół. Uważam, że był to dla mnie bardzo pożyteczny występ.
Teraz jestem ciekaw, jak na to wszystko zareagujemy. Wielu naszych chłopaków pojechało pomagać swoim reprezentacjom. Niektórzy nie pojawiają się na stadionie. Trenujemy w bardzo niecodziennym składzie. Trener dał możliwość zaprezentowania się chłopakom z Młodej Wisły, dlatego na zajęciach jest sporo młodzieży. Temat Legii w szatni nie jest poruszany. I to mnie niepokoi. Uważam, że dotąd żadne konkrety nie zostały powiedziane. Tego meczu nie można przyrównać do porażki z Lechem. Wtedy zaprezentowaliśmy się bardzo silnie, tylko nie wykorzystaliśmy naszych sytuacji bramkowych. A teraz nie wykorzystaliśmy niczego...
Do derbów jeszcze dużo czasu, więc jest możliwość przeanalizowania wszystkiego, wyciągnięcia wniosków, popracowania nad błędami... Jest czas, aby przypomnieć sobie sytuacje z przeszłości, naładować się pozytywną energią i wskrzesić ducha walki!
No a na koniec powiem, że futbol to tylko gra :)))))
Tłumaczenie: Nikoletta Kula
Комментариев нет:
Отправить комментарий