Сыграли первый матч против «Левадии», и сейчас готовимся к ответной игре. Мы уже добрались до Таллина и успели провести тренировку на стадионе «Левадии». В столице Эстонии погода «английская»: то дождь идёт, то солнце светит. Но зато здесь очень тихо и спокойно. Мне такая обстановка очень даже по душе, и я спокойно готовлюсь к матчу. Поскольку результат первого матча был не очень положительный для нас (ничья 1:1 на своём поле), завтра нужно будет выложиться на максимум и достичь победы! Нужно брать пример у чемпиона Молдовы, :)))тираспольского «Шерифа», который переиграл «Интер» Турку и вышел в следующий раунд.
Неделю назад мы тоже находились в отеле и внимательно анализировали нашего соперника. Наши тренера хорошо постарались и предоставили нам много важной информации о «Левадии».
Перед игрой я был уверен, что каждый мои коллега прекрасно знал как нужно играть против эстонцев, и каждый из нас знал слабые и сильные стороны соперника. По возвращению из «Полонии» я провёл только 2 тренировки с «Вислой», и мне показалось, что ребят выглядят физически очень хорошо. В принципе никто из них не жаловался на своё физическое состояние. Поэтому я был уверен, что нам удастся выиграть и показать красивый футбол.
Но как, ни странно мы сыграли только в ничью, и ещё нам удалось сравнять счёт за 30 секунд до конца матча. С первой минуты мы делали всё наоборот. Я думаю, что мы не выполнили и 15% тренерской установки на матч. И самое главное мы не были сами собой. Этот матч можно назвать: «ошибка на производстве». Каждый из ребят проанализировал индивидуально эту игру. И каждый имел свои объяснения нашей слабой игры. Многие жаловались на невероятную усталость и полное отсутствие сил во время матча. Было заметно, что многие ребята просто выдохлись ещё в начале второго тайма. Позже и тренера провели «разбор» нашей игры. Было проведено много бесед, и я думаю, что второй раз так плохо мы сыграть не сможем…
Мне очень понравилось, как наша команда готовилась к ответной игре. Все усердно работали на тренировках. У некоторых наших игроков были проблемы со здоровьем, но им удалось восстановиться, и каждый готов забыть про боль на время предстоящего матча!
Я в свою очередь, как и все мои коллеги, интенсивно тренировался и готовился к выезду в Таллин. Между тренировками удалось увидеться с друзьями, которые, как и все вокруг, спрашивали о моей ситуации и о моём будущем. Если честно я не имел ответа на эти вопросы. Мне пришлось вернуться из «Полонии», и вместе с «Вислой» бороться за выход в групповую стадию лиги чемпионов. И мои мысли сейчас только об ответной игре против «Левадии». А решение о моём будущем будет принято в четверг. Мне звонил тренер «Полонии», Юрий Шаталов, он интересовался моим состоянием, спрашивал, как я поживаю:). И просил не думать обо всех приключениях связанных с моей арендой, а сконцентрироваться на тренировках и на игре.
Вот как раз об игре и думает вся наша команда. Завтра важный день и важный матч для нас всех. Мы находимся в начале нашего европейского пути. А в этом году этот путь может быть нам вполне по зубам. И мы имеем очень реальные шансы, воплотить в жизнь наши мечты, и мечты наших болельщиков о лиги чемпионов! Завтра перед нами будет первое препятствие. Каждый из участников завтрашнего матча, в том числе и игроки «Левадии», знает, что именно МЫ сильнее! А игрокам нашей команды предстоит это доказать! Уверен, что мы приложим максим усилий и оставим все силы на поле для победы!
Początek drogi po Europie
Zagraliśmy pierwszy mecz z Levadią i teraz przygotowujemy się do rewanżu. Dojechaliśmy już do Tallina i zdążyliśmy odbyć trening na stadionie Levadii. W stolicy Estonii jest „angielska” pogoda: to pada deszcz, to świeci słońce. Ale za to wszędzie bardzo cicho i spokojnie. Taka atmosfera nawet przypadła mi do serca i spokojnie przygotowuję się do meczu. Ponieważ wynik pierwszego meczu nie był dla nas zbyt pozytywny (remis 1:1 na własnym boisku), jutro trzeba będzie dać z siebie wszystko i koniecznie wygrać! Trzeba wziąć przykład z mistrza Mołdawii, :))) Sheriffa Tiraspol, który ograł Inter Turku i przeszedł do kolejnej rundy.
Tydzień temu także przebywaliśmy w hotelu i dokładnie analizowaliśmy naszego przeciwnika. Nasi trenerzy mocno się postarali i przedstawili nam wiele ważnych informacji o Levadii. Przed meczem byłem przekonany, że każdy z moich kolegów doskonale wiedział jak należy zagrać przeciw Estończykom i każdy z nas znał słabe i silne strony przeciwnika. Po powrocie z Polonii odbyłem tylko 2 treningi z Wisłą, zauważyłem, że chłopaki fizycznie wyglądają bardzo dobrze. W zasadzie nikt z nich nie skarżył się na swoją formę fizyczną. Dlatego byłem pewny, że uda nam się wygrać i pokazać ładną piłkę.
Jednak zagraliśmy tylko na remis, do tego udało nam się wyrównać dopiero 30 sekund przed końcem meczu. Od pierwszej minuty wszystko robiliśmy nie tak jak zakładaliśmy. Myślę, że nie wypełniliśmy nawet 15% założeń trenera na mecz. A najważniejsze, że nie byliśmy sobą. Ten mecz można nazwać: „błąd przy pracy”. Każdy z chłopaków indywidualnie przeanalizował ten mecz. I każdy miał swoje wytłumaczenie naszej słabej gry. Wielu skarżyło się na nieprawdopodobne zmęczenie i kompletny brak sił w czasie meczu. Było widać, że wielu chłopaków całkiem opadło z sił już na początku drugiej połowy. Później także trenerzy przeanalizowali naszą grę. Przeprowadzono wiele rozmów i myślę, że drugi raz nie możemy zagrać tak źle...
Bardzo mi się podobało, jak nasza drużyna przygotowywała się do rewanżu. Wszyscy gorliwie pracowali na treningach. Niektórzy nasi piłkarze mieli problemy ze zdrowiem, ale udało im się dojść do siebie i każdy jest gotów zapomnieć o bólu na czas czekającego nas meczu!
Ja z kolei, jak i wszyscy moi koledzy, intensywnie trenowałem i przygotowywałem się do wyjazdu do Tallina. Między treningami udało mi się spotkać ze znajomymi, którzy, jak i wszyscy wokół, pytali o moją sytuację i moją przyszłość. Szczerze mówiąc nie umiałem odpowiedzieć na te pytania. Musiałem wrócić z Polonii i razem z Wisłą walczę o wyjście do fazy grupowej Ligi Mistrzów. I wszystkie moje myśli poświęcone są teraz tylko czekającej nas grze przeciw Levadii. A decyzja o mojej przyszłości zostanie podjęta w czwartek. Dzwonił do mnie trener Polonii, Jurij Szatałow, interesował się moją sytuacją, pytał, jak żyję :). I prosił, abym nie myślał o wszystkich okolicznościach związanych z moim wypożyczeniem, lecz bym skoncentrował się na treningach i grze.
Teraz cała nasza drużyna myśli o meczu. Jutro ważny dzień i mecz ważny dla nas wszystkich. Znajdujemy się na początku naszej drogi po Europie. A w tym roku mamy bardzo realne szanse, aby zrealizować marzenia nasze i naszych kibiców o Lidze Mistrzów! Jutro przed nami pierwsza przeszkoda. Każdy z uczestników jutrzejszego meczu, w tym także i piłkarze Levadii, wie, że to właśnie MY jesteśmy silniejsi! A piłkarze naszej drużyny muszą to udowodnić! Jestem przekonany, że włożymy maksimum sił, zostawimy całych siebie na boisku i wygramy!
Подписаться на:
Комментарии к сообщению (Atom)
Комментариев нет:
Отправить комментарий