- А кто выиграл чемпионат Польши по футболу?
- Дружище извини, а какого цвета эта медаль?
:)))))
Вот примерно так шутили наши ребята по приезду в столицу Польши на награждение. Шутили мы везде: в аэропорту, в такси, в отеле (который проводил это мероприятие) и, конечно, на традиционном фуршете по окончанию торжественной части. Кто-то пытался подколоть таксиста, а кто-то просто подходил к игроку «Леха» или «Легии» и просил подтвердить, что медаль, висящая на шее, точно золотая :).

Сейчас я уже дома, сижу в кафе в самом центре города. Вокруг обстановка очень спокойная: парк, люди и птицы. Все заняты чем-то своим. А у меня впервые после игры против «Шлонска» Вроцлав появилась свободная минутка, которую я потрачу на рассказ о последних событиях в моей жизни:).


Неделю назад, в четверг, я потренировался с первой командой и позже выехал во Вроцлав.


Конечно матч против «Шлонска» был самым, самым важным событием сезона для каждого из нас.

После игры все ребята быстренько убежали с поля в раздевалку, где мы радовались от всей души и брызгали друг друга шампанским.

Ну а в воскресенье нужно было попасть на награждение призёров чемпионата, которое проходило в Варшаве.


В аэропорту снова пели про «Вислу», но уже пограничник :))). Проверяя мой багаж он увидел медаль, посмотрел на меня и начал петь: «Mistrzem Polski jest Wisla, Wisla najlepsza jest…!». Я очень удивился, а пограничник сказал мне, что он из Вроцлава и болеет за «Вислу». Я в свою очередь сказал, что он знает за кого в Польше болеть надо :)))!!!
В Кишинёв я прилетел ночью, но меня встретили близкие друзья и приготовили даже сюрприз:). Они просто открыли 2 бутылки шампанского обрызгали и меня и себя! Было очень приятно…
Успел показать знакомым пару видео клипов с празднования из Кракова, все остались под впечатлением.

Вот так вот :)! Сейчас у нас отпуск, грандиозных планов у меня на эти дни нет. Очень рад находиться дома, рядом со своими близкими и друзьями. Кроме медали домой я привёз ещё одну очень ценную для меня вещь. Я привёз молдавский флаг, в котором я поднимал кубок чемпионов Польши, со всеми автографами ребят, которые выиграли этот кубок. Я горд тому, что вместе с ними я стал чемпионом Польши, и я горд, что я родом из Молдавии!
Mistrzem Polski jest Wisła, Wisła najlepsza jest…!
- Panie, a jak wczoraj zagrała Legia? Troszeczkę im zabrakło…
- A kto zdobył piłkarskie mistrzostwo Polski?
- Wybacz przyjacielu, a jaki kolor ma ten medal?
:)))))
Tak na przykład żartowali nasi chłopacy po przyjeździe do stolicy Polski na wręczanie złotych medali dla mistrzów Polski 2009. Żartowaliśmy wszędzie: na lotnisku, w taksówce, w hotelu (który organizował tę imprezę) i, oczywiście, na bankiecie po zakończeniu części oficjalnej. Niektórzy zagadywali taksówkarza, inni po prostu podchodzili do piłkarzy Lecha czy Legii i prosili o potwierdzenie, że wiszący na szyi medal rzeczywiście jest złoty :).

Teraz jestem już w domu, siedzę w kawiarni w samym centrum miasta. Sytuacja wokół jest bardzo spokojna: park, ludzie i ptaki. Każdy zajęty swoimi sprawami. A ja po raz pierwszy od czasu gry ze Śląskiem Wrocław mam wolną chwilę, którą wykorzystam na opowieść o ostatnich wydarzeniach w moim życiu :). Od razu wyjaśnię, że nie pokazuję medalu kelnerom i nie wypytuję o jego kolor :). Mój medal leży w domu pośród kolekcji moich pamiątek piłkarskich i na razie jeszcze prawie nikt go nie widział :). I aby już od razu zakończyć temat tego medalu, a dokładniej odpowiedzieć na pytanie: „jaki właściwie jest mój wkład w zwycięstwo Wisły?”, powiem, że niewątpliwie także dołożyłem swoją cegiełkę do tego sukcesu. Niestety, nie udało mi się pojawić się na boisku w żadnym meczu ligowym, zagrałem tylko w pucharze. Ale pozycja bramkarza ma swą specyfikę i często drugi bramkarz pozostaje w cieniu pierwszego, ale przy tym nadal jest pełnowartościowym graczem drużyny i jego przygotowanie pozostaje na wysokim poziomie. Myślę, że nie każdy zna nazwisko drugiego bramkarza Liverpoolu czy Realu. A przecież ci chłopacy są warci miliony, a Dudek w ogóle wygrał w swoim życiu ligę mistrzów. Jeśli się nie mylę :), bramkarze ci nie występowali w tym sezonie w meczach ligowych swoich klubów. Dlatego jestem przekonany, że posiadam prawo do złotego medalu mistrza Polski. Ale inną sprawą jest to jak ja sam oceniam tę sytuację. !

Tydzień temu, w czwartek, odbyłem trening z pierwszą drużyną, a później wyjechałem do Wrocławia. Tam był już nasz zespół młodzieżowy, przygotowujący się do ostatniego meczu ze Śląskiem. Mieliśmy jeszcze szansę na zostanie mistrzem, ale nie wszystko zależało tylko od nas. My koniecznie musieliśmy wygrać, a Ruch Chorzów koniecznie musiał przegrać :). Przed grą starałem się skoncentrować bezpośrednio na naszym meczu i starałem się nie liczyć punktów pozostałych drużyn. I chłopaków poprosiłem, aby zrobili to samo. Sam mecz okazał się trudny i można powiedzieć, że w pierwszej połowie „odskoczyliśmy”. No ale w końcówce meczu Śląsk sprawił nam niespodziankę i po błędzie obrony udało nam się strzelić i w rezultacie wygrać. Znowu mecz okazał się ciekawym dla mnie, było kilka „gorących” sytuacji pod moją bramką, ale udało nam się nad wszystkim zapanować i dostojnie zakończyć sezon. No a Ruch zagrał na remis 2:2 i ze stratą jednego punktu zajęliśmy drugie miejsce w rozgrywkach Młodej Ekstraklasy. Po meczu nie cieszyłem się długo, wsiadłem w samochód kierownika drużyny i razem z nim szybko wróciłem do Krakowa. Tam dołączyłem już do pierwszej drużyny, która przygotowywała się do meczu w hotelu. Na śniadaniu chłopaki pogratulowali mi udanego zakończenia sezonu z Młodą Wisłą i żartując prosili o skoncentrowanie na meczu pierwszej drużyny.
Oczywiście mecz ze Śląskiem był zdecydowanie najważniejszym spotkaniem sezonu dla każdego z nas. Aby zostać mistrzem, wystarczyło nam zdobyć jeden punkt. Ale wszyscy rozumieli, że granie na remis właśnie w tym meczu będzie „samobójstwem”. W głowie tylko jedna myśl: „wygrać za każdą cenę! Co by się nie działo, musimy być silni!!!”. Stadion był wypełniony i upiększony transparentami. Wszyscy czekali na zwycięstwo i świętowanie tytułu mistrzowskiego. Później było zwycięstwo i świętowanie :). Wygraliśmy co prawda ze zgrzytem:), nie graliśmy widowiskowo, a momentami słabo, ale rezultat osiągnęliśmy. No a świętowaliśmy jak *** :).
Po meczu wszyscy chłopacy szybko zbiegli z boiska do szatni, gdzie cieszyliśmy się z całego serca i oblewaliśmy się szampanem. Później wyszliśmy na świeżo zbudowaną scenę. Wręczono nam puchar i znów radość – i nasza, i kibiców :). No a potem był wyjazd na miasto, na Rynek Główny. Były tam tysiące kibiców, którzy razem z nami śpiewali, krzyczeli, dziękowali i CIESZYLI SIĘ! Jedne wielkie, pozytywne emocje. Jedno ogromne święto. Później wróciliśmy na Reymonta, spotkaliśmy się na kolacji z właścicielem i zarządcami klubu. Ta atmosfera była znacznie spokojniejsza, wszyscy powściągali swe emocje i cicho rozmawiali między sobą. Na koniec zostaliśmy tylko w kręgu drużyny i wesoło uczciliśmy nasz sukces :). Nie martwcie się, wszystko odbyło się w kulturalnych okolicznościach, obeszło się bez skandali i ekscesów :))).
No a w niedzielę trzeba było wybrać się na dekorację zwycięzców rozgrywek, odbywającą się w Warszawie. Każdy z nas dojeżdżał tam na własną rękę, część pojechała autobusem, część samochodami, a część poleciała do stolicy. Jako pierwsza dotarła moja grupa. Udało nam się obudzić warszawskie lotnisko :))). O 6:30 rano śpiewaliśmy piosenki o Wiśle i naszym mistrzostwie i nikt nie zamierzał przeszkadzać nam w świętowaniu. Później dojechaliśmy do hotelu, gdzie wszystko było już gotowe do rozpoczęcia uroczystości. I za jakiś czas sala była już pełna. Były wszystkie 3 zwycięskie drużyny: Wisła, Legia i Lech. Wszyscy byli nagradzani po kolei, a później był bankiet, na którym chłopacy pozwolili sobie zdjąć krawaty i pogadać ze znajomymi z innych drużyn. Atmosfera była doskonała, chociaż po takim sezonie nie spodziewałem się, że piłkarze Legii czy Lecha będą w dobrych nastrojach :))). W końcu emocjonalnie :) pożegnałem się z całą naszą delegacją i udałem się na lotnisko, skąd poleciałem do domu, do mojego rodzinnego Kiszyniowa.
Na lotnisku znowu śpiewy o Wiśle, ale tym razem w wykonaniu pogranicznika :))). Sprawdzając mój bagaż, zobaczył od medal, spojrzał na mnie i zaczął śpiewać: „Mistrzem Polski jest Wisła, Wisła najlepsza jest…!”. Byłem mocno zaskoczony, a pogranicznik wyjaśnił mi, że jest z Wrocławia i kibicuje Wiśle. Ja z kolei powiedziałem mu, że zna się na tym, komu należy kibicować w Polsce :)))!!!
Do Kiszyniowa przyleciałem w nocy, ale bliscy przyjaciele przywitali mnie i nawet przygotowali niespodziankę :). Otworzyli 2 butelki szampana i opryskali mnie i siebie! Było bardzo przyjemnie…
Zdążyłem pokazać znajomym kilka wideoklipów ze świętowania w Krakowie, wszyscy byli pod wrażeniem. Ja także nadal jestem pod wielkim wrażeniem naszych kibiców. Wczoraj zapytano mnie: „Co wywarło na tobie największe wrażenie? Co zapadło w pamięć?”. Odpowiedziałem: „Kibice Wisły Kraków, którzy byli z nami w bardzo trudnych momentach, którzy razem z nami walczyli o sukces, którzy nas wspierali, a nie naciskali na drużynę!”.
No i tak :)! Teraz mamy wolne, sam nie mam wielkich planów na te dni. Bardzo się cieszę, że jestem w domu, razem ze swoimi bliskimi i przyjaciółmi. Oprócz medalu do domu przywiozłem jeszcze jedną bardzo cenną dla mnie rzecz. Przywiozłem flagę mołdawską, w której podnosiłem puchar mistrzów Polski, z autografami wszystkich chłopaków, którzy zdobyli to trofeum. Jestem dumny z tego, że razem z nimi zostałem mistrzem Polski i jestem dumny, że pochodzę z Mołdawii!
Я желаю meбe, что mы стали первым вратарем Вислы
ОтветитьУдалитьI ja Ci życzę Ilie, abyś był niebawem tym Numerem Jeden - zarówno w bramce Mołdawii, jak i Naszej Białej Gwiazdy !!
ОтветитьУдалитьUdanego wypoczynku !! :-)
Ilie jestes jedyny :)))
ОтветитьУдалитьZycze Ci udanego wypoczynku i dzikeuje za Twoj wlad do mistrzostwa,mały ale Ty i tak jestes wielki i trzymam coraz mocniej kciuki zebys sie wkoncu orzedral do pierwszego skladu;)mam nadzieje ze w wolnych chwilach bendziesz tu zagladal i opisywal dalej:)) Pozdrawiam i baw sie dobrze;))
A.
Ilie jako kibic Wisły dziękuje Ci za ten sezon. Szkoda , że tak mło grałeś w pierwszej drużynie.., ale mam nadzieję , że w przyszłym sezonie to się zmieni.Pozdrawiam i życze miłego wypoczynku. (wiem , że juz mało go zostało, aale.. :D ) odpoczywaj do woli , a potem wracaj do Krakowa-do naszej ukochanej Wisełki!
ОтветитьУдалитьILIE my Cię nigdzie z Wisły nie puścimy!!!!
ОтветитьУдалить:(((
Pamiętam te flage jak trzeba ją było robić na szybko :p ale była afera :)
ОтветитьУдалитьAnd u r staying in Wisla forever :)